KSIĄDZ PROFESOR EDWARD BAŁAKIER
Wspomnienie o ks. Edwardzie Bałakierze
Ks. prof. dr hab. Edward Bałakier (ur. 21 stycznia 1919r)- duchowny PNKK , wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, publikator wielu prac z zakresu teologii i sakramentologii chrześcijańskiej, działacz społeczny i oświatowy.
Ks. Edward Bałakier w latach 1938-1943 studiował teologię w Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów w Krakowie. W 1942r. otrzymał święcenia kapłańskie. W okresie od 1943 roku do 1949 roku był kapłanem zakonu Franciszkanów w Skarżysku Kamiennej, Kwidzynie i Darłowie. W 1949 przeszedł do PNKK, przez 10. kolejnych lat posługiwał w parafii w Wałbrzychu i parafii Miłosierdzia Bożego w Warszawie. Przez 15. lat był sekretarzem Społecznego Towarzystwa Polskich Katolików. W 1955 roku ukończył studia magisterskie w ChAT, a 1962 roku uzyskał doktorat z teologii na tejże uczelni.
Ks. Edward Bałakier w wielu swoich pracach z troską odnosił się do instytucji „Kościoła Polskokatolickiego” ufając, że kiedyś będzie to ten sam Kościół co PNKK . Nakreślał i utrwalał w swoich pracach program społeczno-narodowy tegoż kościoła. Pisał m.in.:
"Wielu księży którzy przeszli z Kościoła rzymskokatolickiego nie zna nauki i ducha Kościoła Narodowego. Są tacy, którzy boją się lub wstydzą się mówić o tych różnicach. Usiłujemy, jakże często podtrzymywać twierdzenie o naszym biskupim "pokrewieństwie" z kościołem rzymskokatolickim. Opowiadamy, że jesteśmy prawie identyczni z nimi z wyjątkiem wiary w prymat papieski i nieomylność. Zwłaszcza studenci, ale także księża przychodzący z Kościoła rzymskiego, nie potrafią jakoś wyrwać się z tego urzekającego sposobu myślenia. (...) Po co więc jesteśmy potrzebni, skoro nic nie wnosimy? Jak długo jeszcze będziemy rzymskokatolikami w polskokatolickim wydaniu bez własnego oryginalnego , jasno określonego oblicza: doktrynalnego, moralnego, liturgicznego i ideologicznego? W obliczu tych uwag wydaje mi się że należy:
Zunifikować doktrynę Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Polsce, Kanadzie i USA , by każdy kapłan głosił to samo w kraju, co i za oceanem.
Przystąpić do reformy liturgicznej mając jako podstawę to wszystko, co zostało wypracowane przez ks. bpa Franciszka Hodura. Należy opracować nową liturgikę mszy św. i liturgikę sprawowania Sakramentów. Musi być ona różna od tej w kościele rzymskokatolickim.
Przygotowywać opracowania książeczki do nabożeństwa, śpiewnika i rytuału. Księgi te z których korzystamy nie są księgami Narodowymi, a rzymskokatolickimi.
Jeszcze raz pozwolę sobie podkreślić, że nie pozyskamy nowych wyznawców, jeżeli nie będziemy mieli nic nowego, oryginalnego do zaprezentowania im. Nie będziemy potrzebni, jeżeli nie wniesiemy nowych wartości."
(E. Bałakier, Posłannictwo, nr.3, s.6-7)
Ksiądz prof. Edward Bałakier był wielkim zwolennikiem powrotu do pełnej jedności z PNKK. Często publicznie krytykował administracje KPK za zbytnią ulegliwość i służalczość wobec komunistycznych władz, za co wielokrotnie był szykanowany , przez biskupów – namiestników UB i SB. Nawe po śmierci, wdowa po śp. Ks. Bałakierze odczuwała „zemste” za odwagę swojego męża . Musiała przejść gehennę spraw sądowych o eksmisję z mieszkań z budynku kościelnego na ul. Wilczej. Dziwnym trafem, w miedzy czasie wdowa po Ks. Bałakierze została kilkakrotnie napadnięta, zrzucona ze schodów i poważnie poturbowana.
Do historii wypowiedzi Ks. Bałakiera przejdzie krytyka zmiany Prawa Wewnętrznego KPK w larach 70 tych , które całkowicie w swej treści odeszło od idei Konstytucji PNKK. Jak napisał wówczas Ks. Bałakier „ przyjmując takie prawo, KPK sprowadza swoich duchownych i wiernych do roli stada baranów, nie mających już nic do powiedzenia w KPK. Niestety prawo to zostało przyjęte przez KPK i jego zapisy trwają do dziś.
Prywatnie, Ks. Prof. Bałakier był wielkim erudytą, tryskał humorem, był niezwykle empatyczny. Był człowiekiem uwielbianym i szanowany przez pokolenia swoich studentów, przez kapłanów i wiernych, znienawidzony zaś przez administracje KPK i władze komunistyczne, gdyż odmówił podpisania tzw. „lojalki”.
Często bywał w PNKK w Kanadzie, przy okazji swych odwiedzin u córki , która pracuje tam naukowo. Ks. Bałakier odszedł za wcześnie, wyniszczony chorobą nowotworową. Zawsze jednak pozostanie w naszych sercach, jako szlachetny , dobry , mądry , wspaniały człowiek i kapłan. Świeć Panie nad Jego Duszą !
(Na podst. materiałów z archiwum PNKK w RP )
Ks. prof. dr hab. Edward Bałakier (ur. 21 stycznia 1919r)- duchowny PNKK , wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, publikator wielu prac z zakresu teologii i sakramentologii chrześcijańskiej, działacz społeczny i oświatowy.
Ks. Edward Bałakier w latach 1938-1943 studiował teologię w Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów w Krakowie. W 1942r. otrzymał święcenia kapłańskie. W okresie od 1943 roku do 1949 roku był kapłanem zakonu Franciszkanów w Skarżysku Kamiennej, Kwidzynie i Darłowie. W 1949 przeszedł do PNKK, przez 10. kolejnych lat posługiwał w parafii w Wałbrzychu i parafii Miłosierdzia Bożego w Warszawie. Przez 15. lat był sekretarzem Społecznego Towarzystwa Polskich Katolików. W 1955 roku ukończył studia magisterskie w ChAT, a 1962 roku uzyskał doktorat z teologii na tejże uczelni.
Ks. Edward Bałakier w wielu swoich pracach z troską odnosił się do instytucji „Kościoła Polskokatolickiego” ufając, że kiedyś będzie to ten sam Kościół co PNKK . Nakreślał i utrwalał w swoich pracach program społeczno-narodowy tegoż kościoła. Pisał m.in.:
"Wielu księży którzy przeszli z Kościoła rzymskokatolickiego nie zna nauki i ducha Kościoła Narodowego. Są tacy, którzy boją się lub wstydzą się mówić o tych różnicach. Usiłujemy, jakże często podtrzymywać twierdzenie o naszym biskupim "pokrewieństwie" z kościołem rzymskokatolickim. Opowiadamy, że jesteśmy prawie identyczni z nimi z wyjątkiem wiary w prymat papieski i nieomylność. Zwłaszcza studenci, ale także księża przychodzący z Kościoła rzymskiego, nie potrafią jakoś wyrwać się z tego urzekającego sposobu myślenia. (...) Po co więc jesteśmy potrzebni, skoro nic nie wnosimy? Jak długo jeszcze będziemy rzymskokatolikami w polskokatolickim wydaniu bez własnego oryginalnego , jasno określonego oblicza: doktrynalnego, moralnego, liturgicznego i ideologicznego? W obliczu tych uwag wydaje mi się że należy:
Zunifikować doktrynę Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Polsce, Kanadzie i USA , by każdy kapłan głosił to samo w kraju, co i za oceanem.
Przystąpić do reformy liturgicznej mając jako podstawę to wszystko, co zostało wypracowane przez ks. bpa Franciszka Hodura. Należy opracować nową liturgikę mszy św. i liturgikę sprawowania Sakramentów. Musi być ona różna od tej w kościele rzymskokatolickim.
Przygotowywać opracowania książeczki do nabożeństwa, śpiewnika i rytuału. Księgi te z których korzystamy nie są księgami Narodowymi, a rzymskokatolickimi.
Jeszcze raz pozwolę sobie podkreślić, że nie pozyskamy nowych wyznawców, jeżeli nie będziemy mieli nic nowego, oryginalnego do zaprezentowania im. Nie będziemy potrzebni, jeżeli nie wniesiemy nowych wartości."
(E. Bałakier, Posłannictwo, nr.3, s.6-7)
Ksiądz prof. Edward Bałakier był wielkim zwolennikiem powrotu do pełnej jedności z PNKK. Często publicznie krytykował administracje KPK za zbytnią ulegliwość i służalczość wobec komunistycznych władz, za co wielokrotnie był szykanowany , przez biskupów – namiestników UB i SB. Nawe po śmierci, wdowa po śp. Ks. Bałakierze odczuwała „zemste” za odwagę swojego męża . Musiała przejść gehennę spraw sądowych o eksmisję z mieszkań z budynku kościelnego na ul. Wilczej. Dziwnym trafem, w miedzy czasie wdowa po Ks. Bałakierze została kilkakrotnie napadnięta, zrzucona ze schodów i poważnie poturbowana.
Do historii wypowiedzi Ks. Bałakiera przejdzie krytyka zmiany Prawa Wewnętrznego KPK w larach 70 tych , które całkowicie w swej treści odeszło od idei Konstytucji PNKK. Jak napisał wówczas Ks. Bałakier „ przyjmując takie prawo, KPK sprowadza swoich duchownych i wiernych do roli stada baranów, nie mających już nic do powiedzenia w KPK. Niestety prawo to zostało przyjęte przez KPK i jego zapisy trwają do dziś.
Prywatnie, Ks. Prof. Bałakier był wielkim erudytą, tryskał humorem, był niezwykle empatyczny. Był człowiekiem uwielbianym i szanowany przez pokolenia swoich studentów, przez kapłanów i wiernych, znienawidzony zaś przez administracje KPK i władze komunistyczne, gdyż odmówił podpisania tzw. „lojalki”.
Często bywał w PNKK w Kanadzie, przy okazji swych odwiedzin u córki , która pracuje tam naukowo. Ks. Bałakier odszedł za wcześnie, wyniszczony chorobą nowotworową. Zawsze jednak pozostanie w naszych sercach, jako szlachetny , dobry , mądry , wspaniały człowiek i kapłan. Świeć Panie nad Jego Duszą !
(Na podst. materiałów z archiwum PNKK w RP )